Nadzór inwestorski

Twój reprezentant na budowie

Na czym to polega?

W dużym skrócie opieram tę usługę na trzech filarach:

  • NADZORUJĘ: pomogę Ci w kontroli pracy wykonawców,

  • DORADZAM: wspólnie wybierzemy odpowiednią technologię budowy,

  • OPTYMALIZUJĘ: poszukam możliwych oszczędności i usprawnień.

Czwartym filarem mojego wsparcia jest zastępstwo inwestorskie, które opisałem tutaj:

  • ZARZĄDZAM: zorganizuję budowę w Twoim imieniu.

Dlaczego tego potrzebujesz?

Inspektor nadzoru inwestorskiego ma za zadanie dopilnować Twojego interesu na budowie. To kluczowa funkcja, której nie warto pomijać.

Na pewno zgodzisz się ze mną, że niezależnie od tego, czy budujesz tzw. systemem gospodarczym, czy zlecasz budowę generalnemu wykonawcy, rozsądnie jest zdecydować się na pomoc osoby, która będzie kontrolować, czy wszystko przebiega zgodnie z planem i jest wykonywane poprawnie.

W końcu inwestujesz w swój dom ciężko zarobione pieniądze.

Jak może wyglądać takie wsparcie?

Każdą budowę staram się rozpocząć od analizy projektu i ustalenia standardu wykonania. Pozwala to uniknąć późniejszych nieporozumień.

Musisz pamiętać o tym, że samo wysłanie projektu do wyceny nie zagwarantuje, że wykonawca zrealizuje budowę zgodnie z zapisami w projekcie.

Bardzo często wykonawcy stosują rozwiązania zamienne lub wyłączają część prac, które należało wykonać. Ty jako laik możesz tego nie wyłapać na etapie analizy oferty i podpisania umowy.

Naraża Cię to na niepotrzebne koszty.

Po rozpoczęciu budowy, w Twoim imieniu:

  • kontroluję pracę wykonawców,

  • egzekwuję ustalenia umowne,

  • odbieram roboty zanikowe,

  • pilnuję stosowania odpowiednich materiałów budowlanych.

A co jeśli mój wykonawca zapewnia nadzór?

Nie szkodzi.

Wykonawca deleguje kierownika budowy, który odpowiada za poprawność prowadzonych robót, zgodność z projektem oraz za bezpieczeństwo na budowie.

Inspektor nadzoru inwestorskiego reprezentuje inwestora i w razie wątpliwości może interweniować w Twoim imieniu.

To Twoja dodatkowa para oczu na budowie.

Czujesz, że to coś dla Ciebie?